Cytując i nieco modernizując klasyka chciałoby się rzec: autumn is coming. Wychodząc rankiem do pracy mam wrażenie, że w stolicy jest już od paru dni i nie zamierza odpuszczać. Dzisiaj odruchowo złapałam się na tym, że chuchałam przed siebie patrząc czy leci para 🙂 Nie leciała – uff, jeszcze jest chwila.
Nie mnie jednak zebrało mnie na lekki post w stylu podsumowania lata w kilku migawkach. Instagram nadaję się tu idealnie, kto nie zna mojego profilu, tego chętnie zapraszam 🙂 wrzucam sporo fotek, także śmiało można śledzić – o tu.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła od jedzonka, jeszcze takiego kolorowego. Taką oto porcje zaserwowała mi własna siostrzyczka po koncercie Kings od Leon, a przed występem Florence the Machine. Miałyśmy bardzo udany babski weekend i najadłyśmy się niepolecanych przez Dr Lifestyle rzeczy, że hoho. Ale co tam, czasami trzeba.
Potem też było już tylko pięknie, czekał mnie 15 dniowy urlop w ciepłym morzu. Bawiliśmy się cudownie, nie chciałam wracać, tak było dobrze. 1000 zrobionych zdjęć też mówi za siebie, nie wspominam o 15 opakowaniach przywiezionej chałwy 🙂
Po powrocie do pracy czekała mnie taka oto niespodzianka:) Ach te korpożarciki. Ja już bez tego wiedziałam, że ten rok jest mój, phi 🙂
Wakacyjny czas to też ten jedyny moment w roku, kiedy można pozwolić sobie na szarże bez dachu. Fajnie, ale raczej nie na codzienne wycieczki po stolicy. Huragan na głowie murowany, na szczęście obyło się bez owadów w buzi.
Mój przystojny narzeczony 🙂
Miałam okazję uczestniczyć w prapremierze filmu „Miasto 44”, która odbyła się przy udziale ok. 10 tysięcznej widowni na Stadionie Narodowym. Gośćmi specjalnymi byli powstańcy warszawscy. Niedługo na łamach blogach pojawi się recenzja zarówno samej produkcji, jak i imprezy na SN. Czekacie?
Tadam! Selfie musi być w takim zestawieniu, prawda? Czas chyba pomyśleć o zmianie telefonu. Mój przedni aparat nie robi najlepszej jakości zdjęć, więc może polecicie jakiś fajny telefonik?
Na moim Instagramie nie brakuje fotek jedzenia, nie brakuje i stołów, które obstrykuję namiętnie. Ten poniżej znajduje się w moim mieszkaniu i zwiastuje niedzielne bądź sobotnie śniadanie.
A tu już kolacja u mojej przyjaciółki, która zrobiła przepyszną sałatkę. Mam jakąś słabość do rukoli. Zdecydowanie!
Pierwszy urodzinowy prezent w tym roku, dostany przedwcześnie, który sprawił mi bardzo dużo radości. Nie rozstaję się z tym złotym kółeczkiem ani na chwilę.
Troszkę też gotowałam. Poniżej moja ulubiona zupa ever. Chłodnik, który mogę jeść wiadrami. Najlepszy robi oczywiście moja mama, na drugim miejscu „domowe obiadki” z lokalu na przeciwko, a na trzecim – czyli nadal podium – jestem ja ze swoją twórczością.
A tutaj moja sylwetka przed fajną imprezą w której ostatnio braliśmy udział. Memoriał Kamili Skolimowskiej na Narodowym to było coś naprawdę fajnego.
Szybki, ale bardzo smaczny lunch w pracy. Polecam wszystkim Crepe Cafe na Powiślu, mają tam niesamowite wytrawne naleśniki. Dla smakoszy słodkiej wersji też się coś znajdzie. Thanks God for nutella 🙂
Wakacyjny klimat wieńczą moje urodziny. Tak, tak z jednej strony człowiek się cieszy, że dostanie prezenty, a z drugiej już wie, że to czas zmian, zwiastun jesiennych wiatrów i deszczy. O zbliżającej się 30stce nie wspominam.W sierpniu spotkały mnie także dwie miłe wygrane. Pierwszą z nich otrzymał mój czytelnik, uwaga – płci męskiej w konkursie organizowanym we współpracy z portalem pyszne.pl.
Drugą nagrodę zgarnęłam sama w konkursie mBanku. Moje zdjęcie z rowerem spodobało się jury i otrzymałam nagrodę dnia – czytnik ebooków Kindle 🙂 mam jeszcze szansę na rower, więc trzymam kciuki 🙂
Lubicie takie zestawienia?
11 komentarzy
dwutygodniowe wakacje – to musiało być coś pięknego 🙂 będę tęsknić za latem i atmosferą, która mu towarzyszy. piękny naszyjnik, tak się składa, że też taki posiadam i męczę go codziennie, bo pasuje praktycznie do wszystkiego 🙂 weekendowe śniadania, to coś, co uwielbiam 🙂
dokładnie, już mi się tęskni za wakacyjnym klimatem. Naszyjnik faktycznie pasuje do wszystkiego, taka uniwersalna biżuteria to skarb!
Gratuluję wygranej!!! jeszcze raz się powtórzę z urodzinowymi życezniami: wszystkiego co najwspanialsze i najmilsze na tym globie!
W tym wpisie jest tyle fajnego, że nawet nie wiem co komentować w pierwszej kolejności.
Biżuteryjne kółeczko cud. U mnie też by się zrobiło naj najulubieńsze.
Zazdroszczę bytności na prapremierze „Miasto 44”. Ja na pewno zsiądę w fotelu kinowym, by obejrzeć film Komasy, tym bardziej że „sala samobójców” zrobiła na mnie duże wrażenie.
Dziękuję i dziękuję 🙂 Warto obejrzeć ten film, w ndz na blogu będzie obszerniejsza recenzja 🙂
Ninka, super foty i fajne podsumowanie. Lubię wpisy z przymrużeniem oka, a ten taki właśnie jest 🙂
Podobnie jak SEZONADA.PL nie wiem co mam najpierw podziwiać bo podoba mi się wszystko. WSZYSTKO! 😀
Fajne masz to swoje życie, wiesz? 😉 😀
Ale miło Asia <3 dziękuję <3
oh! zdecydowanie migawki warte oglądania! świetnie!
Pracownik roku! Jak miło 😀 hihi
Prawda? tak się przywiązałam do sformułowania, że nie zmieniłam do tej pory :D:P
Gratuluję wygranej e-booka! Chyba zacznę brać udział w konkursach. A to zdjęcie z rowerem jest gdzieś opublikowane na blogu?
PS. Co zawiera sałatka z rukolą, poza rukolą rzecz jasna?
Dziękuję 🙂 zdjęcie jest na moim instagramie umieszczone 15.08. Co do sałatki to jest tam jeszcze szynka, ser feta, cudowny miodowo-musztardowy sos i chyba jeszcze orzechy włoskie. Sprawdzę u źródła i potwierdzę 🙂 Pozdrawiam