Kubków nigdy za wiele, prawda? Specjalne do herbaty owocowej, ulubione do mlekokawy, jeszcze inne do kakao (duży! duży!), a inny do czarnej earl grey. W pracy mam 4 swoje kubki, każdy spełnia inną funkcję, nigdy nie występują na biurku w komplecie, ale mam taki jakiś wewnętrzny spokój, że są i czekają na swoją kolej. W mieszkaniu mam kilkadziesiąt kubków, nie wszystkie są moimi ulubieńcami – ba, są takie, których nie lubię, ale pozostają tam bo… należą do moich współlokatorów albo pochodzą z ciekawych miejsc i są pamiątką. W moim rodzinnym domu podobna historia i wśród naczyń mojej mamy bez problemu odnajdę te swoje. Nawet w domu mojego narzeczonego mam swój kubek!
Lubię ładne przedmioty, miło otaczać się rzeczami, które powodują uśmiech na twarzy i sprawiają, że jest się troszkę bardziej zadowolonym. A kubki potrafią i rozśmieszyć i zachwycić. Jest tyle wzorów i kształtów!Trafiłam niedawno na stronę z ciekawymi gadżetami do domu i oczywiście jej przeglądanie zaczęłam od wertowania ofert związanych z kubkami. W myśl zasady, że one zawsze się przydają, nie kosztują zbyt wiele, są pamiątką i przypominają przyjemne chwile, są takim nieszkodliwym typem gadżetu – postanowiłam wybrać kilka modeli, które chciałabym mieć.
Poza tym nie uważacie, że kubki są po prostu fenomenalnymi modelami? Żadne zdjęcia na instagramie nie wyglądają tak zacnie, jak właśnie te z kubkami. Moim ulubionym profilem w tym typie jest MyMugCompany, która sama zajmuje się produkcją ciekawych kubków. Z resztą zerknijcie na jej profile to sami to sprawdzicie.
Top 8 pożądanych kubków
Kubek serce
Zaczynam skromnie, od białej porcelany, która jest zawsze na topie, pasuje do każdego wnętrza i każdy napój smakuje w niej wybitnie dobrze. Nie trzeba być dosadnie przenikliwym, by domyślić się, że poranna kawka podana przez drugą połówkę do łóżka nie wymagałaby już porcji cukru. Kubek serce to strzał w dziesiątkę, przemyślcie to w kontekście zbliżających się Mikołajek.
Kubek Alessi – 85 zł
Kubek rodem z francuskiego dworu
Spójrzcie na to dzieło, założę się, że sama Izabella Łęska chciałaby pociągnąć łyczka z tego naczynia. Dekoracyjny motyw, piękne kolory i wyprofilowane uszko sprawiają, że używałabym go tylko w specjalnych momentach. Sama forma i nierówno poprowadzone brzegi robią wrażenie. Splendoru dodaje fakt, że żaden kubek z kolekcji Hybrid nie jest jednakowy. Takie rzeczy robią na mnie wrażenie.
Kubek Fedora – 126 zł
Kubek prawdziwej blogerki
Sezon letni został zdominowany przez słoiki. Były wszędzie – w restauracjach, knajpkach, blogach. Każda szanująca się blogerka miała go na swoim instagramie i w jakimś wpisie kulinarnym (miałam i ja! A CO!)
Kiedyś symbol obciachu, teraz przejaw zajebistości. Słoiki można wykorzystywać wśród codziennych naczyń i jest to jak najbardziej ok. Wersja obok została wzbogacona w poręczne uszko, zakrętkę i słomkę. Na bogato. Niebieskie szkło jest do tego bardzo ładne, takie turkusowe. Chciałabym go mieć.
Kubek Aladdin – 59,90 zł
Przyjemny zwyklak, umilacz codziennych śniadań
Dużo się w nim zmieści (aż 500 ml), wygodnie się z niego korzysta, miło się na niego patrzy. Szerokie dno bezpiecznie zatrzymuje zawartość i nie będę się obawiała by go stawiać w obrębie laptopa lub innych nie lubiących cieczy przedmiotów. Taki zwyklak, który sprawia, że płyny przyjmuje się chętnie i często, zwłaszcza te na bazie mleka. A w towarzystwie jakiegoś fajnego ciacha z ciemnym biszkoptem, to już od razu odjazd! Nie sądzicie, że ze zwykłym murzynkiem z bananami stanowiłby idealną kompozycję do zdjęcia?
Kubek kawowy z sercem – 19 zł
Kubek Muffin
Taka ze mnie kuchenna dekoratorka, że nic co przypomina muffinka nie ujdzie mojej uwadze, zatem w kubkowym zestawieniu musiało znaleźć się coś babeczko podobnego. I oto i on, kubek muffin. Być może jest troszkę chwiejny (przez to, że wysoki), ale nadrabia swoją urokliwością i ceną. Choćby miał być tylko dekoracją, muszę go mieć.
Kubek Muffin – 25 zł
Kubek renifer
Pozostając jeszcze na chwilkę w przedświątecznym klimacie zobaczcie na ten słodki okaz – ma na sobie czapeczkę, która jest tak naprawdę dziecięcą czapeczką z miłego w dotyku materiału. Pojemny i stabilny przyjmie na swoje barki każdą porcję kakao, będzie spokojnie stał też na oparciu kanapy podczas ustawiania ulubionego filmu.
Kubek Elk – 25 zł
Kubek Robin Blue
Wyrafinowana opcja kubka do herbaty. Zawiera platynowe zdobienia które nie przepadają za mikrofalówką czy zmywarką, ale takie niedogodności rekompensuje nam piękny wzór ptaszka na gałęzi wiśniowej. Pastelowe kolory będą gustownie i świeżo wyglądały w asyście pozostałej zastawy.
Kubek Robin Blue – 59 zł
Kubek z wąsami, dla prawdziwej koneserki
Śmieszny kubek, składający się z kilku elementów, bo jego zawadiacka czarna czapeczka się zdejmuje. Bez niej napój szybko wystygnie i będzie nadawał się do spożycia raz, dwa, trzy. Przyjemny towarzysz wieczornych posiadówek, nie poparzy Twoich rączek, a zapakowany w sztywny karton nada się na prezent. Czy nie wygląda szykownie z tym krawatem? W głowę tylko zachodzę czemu nadano mu miano detektywa…
Kubek Detektyw – 39,90 zł
A Wy w czym lubicie pić herbatę lub kawę? Macie ulubiony kubek?
20 komentarzy
Marzy mi się taki właśnie słoiczek! Nie wiedziałam, gdzie go dostanę… Piękny… Tylko nieco drogi.
Faktycznie, ten sporo kosztuje, ale taki jak mam na zdjęciu z Insta znajdziesz w sklepie Tiger (w Warszawie są przynajmniej dwa) i kosztował 6 zł 🙂 Widziałam podobne też na allegro i były całkiem ładne. Owocnych poszukiwań 🙂 Pozdrawiam
Ten, który udaje renifera jest cudowny! Rzadko biegnę do sklepu gdy zobaczę coś w sieci, ale ten do mnie tak przemawia (dosłownie), że chyba złamię się i zacznę go szukać 😀
Kasia, są w Home&you 🙂 ale ostrzegam, można tam spędzić pół dnia, akcesoria świąteczne już wjechały hehe
I się własnie dowiedziałam, że nie jestem prawdziwa blogerką… nie mam kubka słoika. 🙁 Pisząc to nawet kichałam na potwierdzenie. Hehehe… Mi najbardziej się spodobał renifer, już czuje smak kakaa. 🙂
wiesz, to tak z przymrużeniem oka 😀 a muffinek? nie ma szans?
uwielbiam kubki 🙂 ale nadal mam ich za mało 😉 renifer jest super 🙂 niestety nie jestem prawdziwą blogerką i nie dopadła mnie moda na słoiki 😉
No tak kubków nigdy za wiele heehe;)
U mnie może nie jest tak, że każdy ma swoją funkcję, ale czasami ma się ochotę na ten konkretny 🙂
Ostatnio w pracy używam tylko termicznego, bo mam wiecznie zimną herbatę i dostaję wtedy szału 😛
Kubek termiczny świetna sprawa, ale trzeba uważać, już kilka razy oparzyłam wargę albo język… a w domu z jakich najchętniej korzystasz? pojemność i wygoda czy raczej stylowa porcelana?
Jezzuu tak! Ile razy sie oparzyłam:D hehehehe
stylowa porcelana to raczej nie, lubię duże kubki 🙂
Kawa najlepiej smakuje mi w filiżance, a herbata w kubku. Teraz jest naprawdę olbrzymi wybór, że aż trudno się zdecydować. Lubię kubki w pastelowych kolorach … 🙂
pastelowe love? też mnie łapie 🙂
Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w sercowym kubeczku 🙂 Śliczny jest!
dokładnie, nie bez przyczyny znalazł się na pierwszym miejscu 🙂
Nina! Aaaa, co ja mam zrobić, żeby ich nie kupić?! Przez długi czas nie kupowałam kubków, kupiłam mojego muffina, później filiżankę “w kolorze bloga” i teraz wzdycham okropnie do każdego napotkanego, którego nie mam w swojej kolekcji. A te reniferowe na święta, to po prostu obłęd. Wszystkie bym wzięła, ewentualnie mogłabym zrezygnować z serca, bo kiedyś miałam przyjemność pić z takiego o nieregularnym kształcie i się ulewało 😉 A poza tym to kubkomania rządzi!
znam to bardzo dobrze, także piona 🙂 u mnie już się w szafce nie mieszczą, muszę wkładać jeden w drugi. Ale mam też kilka ulubionych! Pamiętam Twoją różową filiżankę – jest bezbłędna i jak taką spotkam to na pewno się skuszę.
Kupiłam ją w Empiku 🙂 Teraz już nie widziałam, ale może jeszcze wrócą 🙂
będę śledzić! czasami są takie wyprzedaże starszych kolekcji 🙂 poczekam i może wyczekam 🙂
W pracy mam ten duży w groszki z serduszkiem z home&you i go uwielbiam 🙂 jest idealny zarówno do herbaty z cytrynką jak i do spienionego mleka z odrobinką kawy 🙂
kubkoserce też ładne ale cena zabija 🙁
poważnie masz ten brązowy? wygląda świetnie, chyba trzeba Ci go podkraść 😀