Jakoś tak się ostatnio przyjęło, że w weekendy publikuję przepisy. Wolny dzień zawsze budzi we mnie #perfekcyjnapaniadomu a to zawsze kończy się w kuchni w fartuszku. W tym tygodniu nie może być inaczej, dlatego serwuję dzisiaj zdrową wersję fast foodu, ale takiego fit. Na stół wjeżdżają cukiniowe frytki z piekarnika, które są pożywne, chrupiące i po prostu pyszne. Zrobione bez oleju, szybko, dosłownie w międzyczasie. W asyście sosów – ja akurat mam czosnkowy, meksykański i zwykły keczup – frytki z cukinii zastąpią Ci kolację, ale i obiad. Warto spróbować tego przepisu.
Składniki:
- tyle cukinii ile tylko chcesz, możesz zrobić porcję z dwóch okazałych sztuk, tak jak ja to zrobiłam, jeżeli planujesz większą imprezę – weź 4 cukinie
- 2 jajka – całe, które trzeba rozkłócić (zawsze śmieszy mnie to słówko) w miseczce
- szklanka bułki tartej
- wolny i bardzo nagrzany piekarnik
- kapka oleju
- keczup lub inne sosy, które lubisz
Jak robimy cukiniowe frytki
Banał jakich mało. Cukinie dokładnie myjemy, możemy je nawet oblać delikatne wrzątkiem, ponieważ będziemy je jeść ze skórką. Każde warzywko kroimy wzdłuż, uzyskując dwie duże łódeczki. Połówki porcjujemy na mniejsze kawałki i kroimy podobnie, jak ziemniaka na frytki. Paseczki powinny być jednak grubsze, bo cukinia ma delikatny miąższ – mniej zbity niż w przypadku ziemniaków i może nam się rozlatywać. Tego bardzo byśmy nie chciały, dlatego formujmy większe kawałeczki.
Pokrojoną cukinię delikatnie solimy. Każdą frytkę obtaczamy w jajku i bułce tartej. Tak opanierowane warzywa układamy na sreberku w płytkiej brytfance. Dajemy tam dosłownie kroplę oleju, żeby frytki ładnie odchodziły od podłoża po upieczeniu. Piekarnik powinien być nagrzany do 200 stopni, zostawiamy je w środku na 35-45 minut co jakiś czas zaglądając czy już się rumienią.
Po tym czasie wyjmujemy, delikatnie przekładamy na talerz. Uwaga, jest ryzyko oparzenia, także bądźcie ostrożni.
Frytki podajemy z sosami, ale możemy jeść je tylko z solą. Smacznego!
Jeżeli się zastanawiacie czy zrobić frytki tradycyjne, ziemniaczane czy jednak te z cukinii to wybierzcie te drugie. Dodatkowe argumenty podaje niżej 🙂
Co nam daje cukinia?
Jest bardzo pożytecznym warzywem i świetnym urozmaiceniem diety gdy chcemy co nie co zgubić. Ma niską zawartość kaloryczną, składa się głównie z wody (aż 95%). 100 gram cukinii = nie całe 20 kalorii. A całkiem gratis sporo błonnika.
Cukinie nie gromadzi metali ciężkich, jest lekkostrawna i wspomaga procesy trawienia.
Posiada właściwości odkwaszające (przydatne, jeżeli spożywamy sporo mięsa).
Jest cennym źródłem witamin i minerałów, bogatym w witaminy B1, B2, C i PP. Szukacie karotenu? W cukinii jest go co nie miara, także niech Was nie zwiedzie zielony kolor. On tam jest i można przyjmować go do woli razem z wapniem i potasem.
Mam nadzieję, że fryty z tego przepisu bardzo Wam podpasują! Kto spróbuje niech da znać, jak wyszły 🙂
9 komentarzy
pysznie! to, co dla mnie najważniejsze – muszą chrupać! niedawno zrobiłam chipsy z marchewki, odpowiednio je przyprawiłam i choć myślałam, że się nie przekonam – okazały się pyszne! 🙂
uwielbiam takie nowości! dasz przepis?
pewnie! marchewkę myjesz i obierasz, a potem – najlepiej obieraczką – kroisz na naprawdę cienkie plasterki. blaszkę wykładasz folią aluminiową, układasz na niej swoje chipsy, skrapiasz odrobinką oliwy i przyprawiasz – ja postawiłam na sól i ostrą paprykę. mam nadzieję, że będzie Ci smakowało! 🙂
zapomniałam! nie pamiętam, w jakiej temperaturze je piekłam, ale widać, kiedy są już gotowe 🙂
Pięknie dziękuję za przepis! na pewno skorzystam i dam znać jak wyszły 🙂 Ściskam!
nooo i przez te zdjęcia zgłodniałam:D hhehehe
Fajna opcja – wykorzystam to na pewno 🙂
polecam serdecznie, bo są pyszne!
Omg! No to wiem co w weekend będę robić! Polecam też frytki z selera, przepychota! 🙂
o super! uwielbiam takie nowości! Dziękuję <3