Sushi Time! Jak zrobić sushi w domu?

Lubicie sushi? Przyznam szczerze, że kiedyś zupełnie nie rozumiałam mody na nie, wydawało mi się to szpanerskie, przejściowe i po prostu nie mogłam się przełamać by spróbować tak naprawdę… W końcu fajnego można widzieć w kawałku surowej ryby, odrobiny ryżu i jakiegoś tam warzywka? Przełom w moim podejściu do takiej kuchni nastąpił dwa lata temu, kiedy to po prostu się w nim… rozsmakowałam. Nie pamiętam gdzie to było. Nie wiem jak to się stało, ale po prostu pokochałam je niesamowicie i teraz przy każdej możliwej okazji zamawiam ulubione maki.

Nigdy nie przygotowywałam sushi w domu. Wolałam je zamawiać albo wybrać się do restauracji, gdzie robili je ludzie, którzy się na tym znają. Wydawało mi się, że jest to arcytrudne i nawet nie podejmowałam prób. Tak było wygodnie. Jednak na 30ste urodziny mojego narzeczonego nasi najbliżsi przyjaciele sprawili mu niesamowity prezent. Darek dostał kompletną zastawę do sushi, łącznie z karafką na sake i kieliszkami. Do tego pięknego podarunku dołączony był także zestaw z podstawowymi produktami do własnoręcznego zrobienia sushi w swoim własnym domu. Pomyślałam sobie, że to fajne wyzwanie, które na pewno zostanie przez nas podjęte. W końcu co jak co, ale w kuchni jestem całkiem sprawna.

Co zawierał zestaw do zrobienia domowego sushi?

• ryż Carlose
• listki nori klasy AAA
• japoński sos sojowy Yamasa
• japoński chrzan Wasabi
• biały imbir
• ocet ryżowy
• japońska zupa miso
• wodorosty wakame
• tempura
• sezam
• mata bambusowa
• pałeczki

Czy można zrobić dobre sushi w domu?

Zanim przejdę do szczegółów powiem Wam tylko, że bez problemu można zrobić sushi w domu i serdecznie maniakom surowej ryby to polecam, bo jest niesamowicie świeżo i pysznie! Zaproszonym gościom degustatorom bardzo smakowało. Jeszcze tylko podkręcę swój styl zwijania maków i będzie bardzo dobrze. Zapraszam do studiowania przepisów i prób w domu.

Co będzie nam potrzebne?

Przed rozpoczęciem prac zastanówmy się jakie sushi najbardziej lubimy? Niestety posiadanie zestawu do jego robienia nie wystarczy i przyda się wycieczka do sklepu po najpotrzebniejsze składniki. Z racji tego, że osobiście preferuje maki z łososiem i serkiem philadelphia było oczywiste, że ta kompozycja znajdzie się w naszym menu. Dodatkowo potrzebowaliśmy:

• szczypiorek
• zielony, świeży ogórek
• pół czerownej papryki
• pół awokado
• łosoś wędzony
• łosoś surowy, który upiekłam w pieprzu
• pałeczki krabowe
• serek philadelphia

Oczywiście można byłoby jeszcze pobawić się z krewetkami i tempurą – te maki są równie pyszne, ale podczas tej kolacji ich nie przygotowywałam więc na pewno przepisy podane poniżej będą ewoluować i za jakiś czas pojawi się aktualizacja.
Tak wyglądają wszystkie niezbędne elementy naszych układanek 🙂

Ogólnie technika zwijania jest dowolna, byle się kleiło i w miarę przypominało okrągły kształt. Korzystałam z bambusowej maty dołączonej do zestawu i raczej wychodziło 🙂 czasem tylko pomogłam sobie dłonią uformować odpowiedni koniec. Z krojeniem na poszczególne maki nie miałam żadnego problemu. Ostry nóż bez ząbków ładnie sobie poradził. Ryż był idealnie klejący, nie za sypki, nie był też ciapą. Gotowałam go zgodnie z opisem podanym na opakowaniu i wszystko wyszło bardzo dobrze. Dzięki odrobinie octu ryżowego nabrał swoistego smaczku i niczym się nie różnił od tego, który jest serwowany w susharniach.
A teraz czas na przepisy na domowe sushi – YUPI! Od razu powiem, że są to moje luźne pomysły na kompozycje smakowe, które odpowiadają moim bliskim. Nie mam obszernej wiedzy na temat kuchni japońskiej, tak naprawdę dopiero ją poznaję, więc jeżeli macie jakiekolwiek uwagi na temat tych połączeń – dajcie mi proszę znać. Chętnie się dowiem co robię nie tak, by następnym razem wszystko wyszło perfekcyjnie. Czekam na wszelkie uwagi i obiecuję, że przyjmę je z pokorą.

Maki z łososiem pieczonym, serkiem philadelphia, ogórkiem i szczypiorkiem

Na listkach nori układamy cienką porcję ryżu, całość smarujemy serkiem philadephia i układamy pokrojone w paseczki: ogórek i szczypiorek. Zwijamy 🙂
Później okazało się, że przepis ewoluował i do pieczonego w różnokolorowym pieprzu łososia dodawałam też paprykę. Niektóre z nich posypywałam jeszcze sezamem, bardziej dla dekoracji. Potem okazało się, że po prostu świetnie to razem wyglądało. Spójrzcie na zdjęcia.

Nigiri z łososiem wędzonym i awokado

W rękach lepimy podłużne, kuliste wałeczki i układamy je na półmisku. Na każdą porcję kładziemy wędzonego w łososia – ja miałam go pokrojonego w paseczki. Na niektóre dokładamy awokado, inne posypujemy sezamem.

Maki z pałeczki krabowymi, awokado i ze szczypiorkiem

Bardzo lubię maki z pałeczkami krabowymi, dlatego przygotowałam także kilka sztuk z tego rodzaju. Dołożyłam do nich szczypiorek i awokado – akurat trafiło się nam pyszne, miękkie, dojrzałe. Jedzenie tej kompozycji było wielką przyjemnością i na pewno ta kompozycja zostanie w jadłospisie na dłużej.


Ogólnie później kombinowaliśmy także z wędzonym łososiem i papryką, wychodziły naprawdę fajne rzeczy. Nawet stricte wegetariańskie maki się pojawiły. Każdy znalazł coś dla siebie i byłam bardzo zadowolona z efektu. Było smacznie i świeżo. Zdaje sobie sprawę, że może troszkę niezręcznie, nie wszystkie kółeczka są jednakowe, ale musicie mi to wybaczyć, to był mój pierwszy raz i każdy kolejny będzie z pewnością bardziej udany. Tak prezentował się cały stół na naszej japońskiej kolacji. Wyszło około 80 maków 🙂 Wpadlibyście?

A tak wygląda nasza piękna zastawa do sushi

Wiecie jak smakuje sake? Jak mocne, mocne, mocne i bardzo aromatyczne półwytrawne wino białe. Poważnie! Smakowało mi 🙂
Robicie sushi w domu? Jakie są Wasze ulubione przepisy?