Potrzebuję Waszej pomocy! Chodzi o suknię ślubną:) wzięło mnie ostatnio na poszukiwania, na razie póki co online, ale przewertowałam naprawdę wiele serwisów w poszukiwaniu tej jednej jedynej i wiecie co – nie znalazłam jej. Będziecie się ze mnie śmiać, bo do ślubu jeszcze 21 (oczko :D) miesięcy i pewnie mi się 100 razy zmieni, ale tak mnie naszło na sprawdzenie co jest teraz na topie… Chciałam się Was poradzić i zapytać co Wam się podoba, jakie kroje uważacie za ładne i może polecicie mi jakiegoś projektanta/pracownie/miejsce gdzie znajdę moją wyśnioną kreację?

Pamiętam, że kiedyś podobały mi się krótkie suknie ślubne i nawet się zarzekałam, że taki będzie mój typ. Teraz jednak już mnie tak nie przekonują.W zasadzie nie wiem czemu, po prostu ta filiżankowa długość już do mnie nie przemawia, nie jestem wysoka i buty na szpilce powyżej 6 cm na dłuższą metę by mnie zabiły więc koniec końców muszę unikać krojów, które skracałby moją sylwetkę. Potem przyszła mi fascynacja sukniami ślubnymi w stylu greckim – lekkie, zwiewne, urocze i romantyczne. Podobają mi się te materiały i wygoda jaką dają. Nie mierzyłam jednak jeszcze czegoś takiego, więc zachwyt do zweryfikowania. Natomiast już teraz wiem, że odpada także syrenka. Nie wiem jak dziewczyny mogą w tym chodzić, ale po prostu wygląda to troszkę dziwnie, jak pingwinki, tip topami do ołtarza. Poza tym do tego modelu trzeba mieć idealną figurę – czytaj bez brzuszka 🙂 Moja dieta jeszcze trwa, ale aż tak dobrze to chyba nie będzie.

Jedno jest pewne, podobają mi się suknie małe, tzn bez objętości na dole, zbędnych tiulów, kółek, wstawek które sprawiają, że w sukni płyniesz, falujesz, jesteś jak wielka beza, zburzona fala morska, piana z klatki białek. Wszystkie takie modele odpadają 🙂

Oglądając wiele, wiele zdjęć zauważyłam, że gołe plecy są teraz bardzo modne i faktycznie pięknie wyglądają na szczupłych modelkach. Kilka zdjęć zapisałam sobie na dysku i dzisiaj chciałabym Wam je pokazać. Jeżeli któraś z nich spodoba się jakoś szczególnie, dajcie mi proszę znać w komentarzach. Gotowe na oglądanie małego katalogu z pinteresta?

Suknie ślubne z głębokim wycięciem na plecach

To zdjęcie mnie absolutnie porwało! Krótka fryzura idealnie pasuje do tych smukłych barków i wyeksnponowania pleców. Mimo, że dół totalnie nie w moim stylu, to nie można przejść obok tego modelu obojętnie.

Troszkę prześwitująca, wycięcie do samej kości ogonowej. Fakt, trochę za głębokie, ale ta koronka ma w sobie tyle szlachetności, że musiałam wrzucić tą fotografię.

Nie jestem fanką tej kokardki, bez niej byłoby lepiej moim zdaniem. Bardzo mi się spodobało stopniowanie dekoltu i te cieniutkie ramiączka.

Romby, wielkie kwadraty i inne figury geometryczne na plecach to ciekawy zabieg, nie do końca mi się podoba, ale może to kwestia uprzedzeń. Na ładnych plecach to musi wyglądać super, więc dla inspiracji podrzucam Wam i takie zdjęcia.

Ach znowu te cieniutkie ramiączka #awwwwwww

Cały rządek małych guziczków do samego karku mnie przeraża i na pewno w mojej sukni ślubnej go nie będzie. Nie, nie, nie! Ale tak do połowy, wykończony ciekawym okienkiem – czemu nie? Podoba mi się ten rękawek, długość idealna.

Ładnie i delikatnie.

Kokarda ponownie out, ale plecki w postaci tych ramiączek pierwsza klasa. Nie mogłam znaleźć tej sukni z przodu i aż zżera mnie ciekawość jak wygląda dekolt z przodu.

Taki zabieg bardzo trafia w moje gusta, trójkąt – nie za głęboki, nie za szerokie. Zdecydowanie mi się podoba! Koronka też ma ciekawy wzór i widać, że suknia na dole nie jest szeroka i falująca. Poza tym piękne zdjęcie, nie uważacie?

Skromniejsza wersja.

A może coś takiego? Tradycyjna łódka, tylko z tyłu plus piękna biżuteria. Romantyczne wydanie.

Czy zakładać biustonosz do odkrytych pleców

Ładne te suknie, prawda? Pewnie od razu zastanawiacie się co zrobić ze stanikiem? Też mi przeszło przez głowę, że może nie będzie trzeba go zakładać, bo z przodu można tak zabezpieczyć miseczki, że nie będzie to konieczne. Właścicielki mniejszych biustów taka opcja powinna zadowolić. Dla pozostałych pozostaje zakupienie odpowiedniego biustonosza (można to zrobić, zapina się go wtedy w pasie) albo kombinowanie z silikonowymi przyklejkami. Tej ostatniej opcji jednak nie polecam. Próbowałam i jest niewygodnie. Efekt też nie jest oszałamiający, po jednej imprezie z tym cudem stwierdziłam, że to jednorazowa przygoda i szkoda pieniędzy.

Spodobała mi się dzisiaj taka kreacja, co myślicie?

Skromna? Myszowata? Ogólnie podobają mi się włosy tej dziewczyny i kolor sukienki. Pasuje to wszystko do siebie i myślę, że właśnie taki efekt chciałabym osiągnąć w dniu swojego ślubu. Nie chodzi nawet dokładnie o ten model sukni ślubnej, tylko całokształt. Jeżeli błądzę to dajcie mi znać, jeszcze mam trochę czasu żeby zweryfikować swoje dzisiejsze przemyślenia.

ps. Dziewczyny szukam prostownicy idealnej, może ktoś podrzuci jakiś niezawodny model?

Pozdrawiam i do następnego! Buziaki!