Mimo, że nie odczuwamy srogiej zimy za oknem, to nasz buzia wie, że teraz trwa najbardziej niesprzyjający dla niej okres. Trochę mrozu o poranku, klimatyzacja w pracy, wilgoć po wyjściu z niej – wszystko to sprawia, że nasza cera nie czuje się komfortowo i trzeba jej pomóc. I my dziewczyny jej pomagamy jak możemy, smarujemy się wieczorem i o bladym świcie kremami nawilżającymi, chcemy jej ulżyć i sprawić by wyglądała promiennie, zdrowo i młodo. Jak to zrobić? Ciężka sprawa, mało co pomaga i jest skuteczne – ale jeżeli się postaramy to z pewnością odnajdziemy coś godnego naszej uwagi.
Ja coś takiego znalazłam i od kilkudziesięciu dni stosuję z zadowoleniem. Moim mili – przedstawiam najnowsze dziecko La Roche Posay z serii Hydraphase.
Hydraphase Intense Riche La Roche Posay
Będzie troszkę chwalenia. Przede wszystkim efekt jaki uzyskujemy jest wysoce zadowalający. Skóra twarzy jest nawilżona, orzeźwiona i cudownie sprężysta. Krem mimo swojej bogatej konsystencji ma lekką formułę i doskonale spisuje się pod makijaż. Stosuję go zarówno rano, jak i na noc – może troszkę grubiej smaruję wieczorem, by wszystkie te drogocenne elementy wniknęły naprawdę głęboko w mój naskórek. Często w zimie moje czoło oraz skronie proszę o pomoc, teraz nie znam tego uczucia. Twarz jest naprawdę ładna, krem nie zapycha i bardzo przyjemnie pachnie. Zapach jest bardzo przyjemny, lekko morski, lekko dziecinny – taki bardzo subtelny i nie rażący. Zdecydowanie w guście La Roche Posay.
Badania potwierdzają jego przedłużone działanie. Kwas hialuronowy w nim zawarty nie tylko nawadnia spragnioną skórę, ale także wzmacnia połączenia komórkowe. Efekt jest zauważalny dosłownie po kilku zastosowaniach, także ponownie marka La Roche Posay stanęła na wysokości zadania i mnie nie zawiodła. Krem nie zawiera parabenów, jest hipoalergiczny i tak jak LRP ma w zwyczaju dedykowany jest skórze wrażliwej lub odwodnionej.
Cena: ok. 95 zł w Superpharm. Do kremu często dołączony jest zestaw promocyjny z próbkami do testów.
Opakowanie
Opakowanie jest zawsze dla mnie istotną rzeczą, bo o ile w przypadku słoiczka swobodnie możemy kontrolować ilość kremu, tak w przypadku tubki, zwłaszcza takiej z twardego plastiku jest to trudne. Hydraphase Intense Riche jest w tubce, ale z lekko prześwitującego tworzywa, widzimy zatem ile zostało nam jeszcze zawartości. Dodatkowo opakowanie wyposażone jest w pompkę, która podaje odpowiednią ilość kremu. Jedno przyciśnięcie i dostajemy dokładnie taką porcję, jakiej potrzebujemy na posmarowanie całej buzi. Mechanizm ten jest próżniowy, więc mamy pewność, że nasz krem jest czysty i świeży.
Produkt jest całkiem wydajny, używam go kilkadziesiąt dni (ok. 50 dni) i mam jeszcze 2/3 tubki. Opakowanie zawiera 50 ml kremu.
W tej gamie znajdziemy także:
- Hydraphase Intense Legere
- Hydraphase Intense Serum
- Hydraphase UV Intense Legere
- Hydraphase UV Intense Riche
- Hydraphase żel intensywnie nawilżający pod oczy
- Hydraphase Maseczki
Oczywiście zgodnie z tradycją do zakupu kremu zostały dołączone prezenty od marki La Roche Posay. To świetna sprawa, możemy nie tylko zapoznać się z nowościami z różnych gam, ale także zobaczyć czy dany produkt spełnia nasze oczekiwania. Pojemniczki są zazwyczaj wystarczająco duże by poużywać danego produktu przez kilka dni. Tak też było i tym razem:
Swojej kosmetycznej obróbce poddałam:
- Toleriane Ultra Fluide
- Cicaplast Baume B5
- Lipikar oliwkę do kąpieli
- LRP płyn micelarny
I na koniec zapis ze strony brandu, zobaczcie co oni sami mówią o tym produkcie.
Skuteczność
Natychmiastowe nawilżenie: 96%
Długotrwałe nawilżenie : +48% nawilżenie po 8 godzinach
24 godziny intensywnego nawilżenia. Skóra jest trwale miękka, uczucie komfortu.
Potwierdzam, to sprawdzone info!