Ej też uważacie, że buraczki są niedocenianym warzywem w naszym kraju? Wszyscy kochają marchewki, ziemniaki, sałaty różnego rodzaju. A czy ktoś kiedyś powiedział coś dobrego o buraku? Dla wielu gospodyń jest on zwyczajnie upierdliwy, bo strasznie brudzi ręce przy obieraniu, koniec końców na talerzu ląduje ze słoika jako dodatek do obiadu.
Nie zgadzam się z tym, by w moim domu znaczenie buraka była tak okrutnie marginalizowane. Ja buraki kocham. Za kolor, za smak, za wiele zastosowań. Bo nie tylko o ćwikła mi się rozchodzi, ale także o soki z burakami i za chłodnik oraz barszcz ukraiński. Nie wiem którą z tych zup cenię bardziej. Barszcz – gdy robi go moja mama wygrywa wszystko. Chłodnik w moim wykonaniu to perfekcja.
#skromnakuchareczka #jakcosugotujetoipochwali
Wiem, nie zabrzmiało to skromnie, ale nie miało tak brzmieć. Chceę was za wszelką cenę przekonać, że buraki w kuchni polskiej to bardzo ważne warzywo i można z nich zrobić piękne rzeczy. Tak jak dzisiaj – chłodnik taki, że palce lizać, nie będziecie chcieli żeby się kończył. Zapraszam do spisania listy potrzebnych produktów:
Co kupić na chłodnik? Składniki na najpyszniejszy chłodnik w Waszym życiu
- pęczek botwinki
- 1 tradycyjny buraczek
- 1 duży jogurt naturalny
- 0,75 l maślanki
- pęczek rzodkiewki
- 2 ząbki czosnku
- pęczek koperku
- 2 zielone grube ogórki
- pęczek szczypiorku
- sól, pieprz
- 2 jajka – gotujemy na twardo
Jak zrobić chłodnik?
To będzie prosty przepis. Takie przepisy są najlepsze. Nie przerażają liczbą procedur do wdrożenia, jedzenie robi się szybko i sprawnie. Tak jest najlepiej i od jakiegoś czasu właśnie takie gotowanie sprawia mi największą frajdę. Więc zaczynamy robić nasz chłodnik. Gotowi? No pewnie, że tak, mam najlepszych czytelników na świecie <3
- Botwinkę myjemy dokładnie pod bieżącą wodą, tak samo jak szczypiorek, koperek i rzodkiewkę.
Buraczki z botwinki i łodyżki kroimy drobno w kostkę i wrzucamy do garnka, zalewamy wodą tak, żeby przykryć warzywa i uruchamiamy grzanie. Nasze buraczki muszą się pogotować z kwadrans, do 20 minut by puściły ładnie kolorek, ale nie możemy dopuścić do wrzenia. Wtedy nasz słodki, ciemnoróżowy kolor szlag trafi, a tego byśmy bardzo nie chcieli. - Podgotowane buraczki odstawiamy do ostygnięcia. Kroimy w tym czasie zieleninkę, wszystko drobno. Ma być tego dużo, więc nie oszczędzamy liści botwinki. Wszystko ciachu ciachu.
- Rzodkiewki i 2 zielone ogórki ścieramy na tarce na grubych oczkach lub tniemy w blenderze z odpowiednią nakładką. Ja skorzystałam z tego drugiego wychwalając narzeczonego pod niebiosa, że sprawił mi takie cudowne urządzenie. Ja wprost kocham nasz blender, który robi wszystko, tylko nie zmywa, ale pracujemy nad tym!
- Na koniec obieramy czosnek i wyciskamy go przez praskę do ogórków. Doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy na twardo 2 jajka i kroimy je w ćwiartki.
- Gdy nasze buraczki już wystygną dodajemy do nich mieszankę startych warzyw, wszystkie zielone liście, koperki itp rzeczy, zalewamy maślanką i jogurtem – mieszamy wszystko dużą chochlą i uważamy, by składniki się połączyły. Nasze oczy cieszą się w tym momencie na mocno magentowy kolor zupy na zimno, a ślinka zaczyna cieknąć nam po kąciku ust. Tak tak, to normalny objaw. Zaraz będziemy spożywać to cudo.
Smacznego! Kto nie spróbuje tego przepisu, ten jest głupek i smutas 🙂
Inne moje przepisy na chłodniki:
Chłodnik z ogórka
Chłodnik różowy
Babciny chłodnik
Tarator
Chłodnik z kwaśnego mleka
Chłodnik litewski
Wow sporo się tego już nazbierało, prawda? Przynajmniej nikt mi nie wmówi, że nie robię chłodników hehe 🙂
2 komentarze
zdjęcia tak piękne, że aż ślinka cieknie 🙂
przepis koniecznie do wypróbowania
dziękuje, bardzo mi miło 🙂