Krewetki z czosnkiem i papryką – palce lizać

13

Mam dla Was dzisiaj przepis na iście królewskie danie. Krewetki tygrysie z czosnkiem, papryka czerwoną i pietruszką przygotowane w domu są jeszcze lepsze niż w restauracji. Odpowiednio miękkie, świeże i aromatyczne potrafią skusić. I pomyśleć, że kiedyś nie chciałam ich spróbować… oj głupia ja byłam!

Czy macie czasem tak, że jecie kolację bardzo powoli, precyzyjnie oddzielając kęs od kęsa? Ja tak mam właśnie przy krewetkach, po prostu nie chce żeby się skończyły, dlatego delektuję się nimi najdłużej jak się da. Te poniżej przygotowała moja siostrzyczka, ale ja dzielnie towarzyszyłam w przygotowaniach, kroiłam warzywka i zagadywałam podczas smażenia na patelni 🙂 Lubię takie wspólne gotowanie. A teraz do rzeczy, podaję przepis!
krewetki z patelni

Przepis na krewetki tygrysie z czosnkiem, papryką i pietruszką

  • 1/4 czerwonej papryki
  • 3 ząbki czosnku
  • pęczek pietruszki
  • 360 gr krewetek (dwie paczki)
  • kostka bulionowa
  • odrobina masła

3

Jak przygotować krewetki w domu

A teraz po kolei co robimy – nie bójcie się, nie zepsujemy produktu, będzie pysznie.
Na początku obieramy czosnek, kroimy go bardzo drobniutko i wrzucamy na masełko. Bardzo szybko powinna się tam też znaleźć papryka czerwona pokrojona w kostkę. Krótko podsmażamy całość i dokładamy krewetki na mocno rozgrzaną patelnie. Ale zanim to zrobimy powinniśmy sprawdzić czy kupione przez nasz krewetki są obrane. To ważne, żebyśmy mieli potem komfort jedzenia. To co trzeba usunąć to czarne elementy, łatwo się to robi, ale zajmuje troszkę czasu.

Jak obierać krewetki?

To o czym musimy pamiętać to bezwzględne i bardzo dokładne umycie krewetek. To surowe mięso i może zawierać bardzo szkodliwe bakterie. Więc umyjmy je dobrze. Jako ciekawostkę powiem, że zamrożone krewetki powinny być rozmrażane w lodówce. Pokojowa temperatura sprawia, że bardzo szybko się psują, a wcześniej wspomniane bakterie pełzają po wszystkich sztukach i jeszcze się rozmnażają. Także pamiętajcie o tym kupując zamrożony produkt.

Obieramy krewetkę tak, że trzymamy ją za główkę i po prostu ukręcamy łebek. W tym miejscu tworzy się mała szparka, która pozwala zdjąć pancerzyk. I to jest świetna opcja do sałatek i past. Natomiast jeżeli przygotowujemy krewetki z naszego przepisu to musimy zająć się bardziej wnętrznościami. Spójrzcie na zdjęcia.

Nacinamy krewetkę bardzo ostrym nożem na około 5-6 cm po zewnętrznej krawędzi. Po rozchyleniu tego miejsca możemy swobodnie usunąć żyłkę czyli jelitko krewetki. Łapiemy i out! Oglądamy każdą sztukę dookoła i sprawdzamy czy nic nie zostało. Jeżeli nie, to płuczemy w zimnej wodzie i łapiemy za kolejną sztukę.

Wiecie, że niektórzy hodowcy karmią krewetki specjalną paszą, która sprawia, że te żyłki są niewidoczne? W małych, koktajlowych krewetkach w ogóle się nie patroszy tych wnętrzności, nie zmieniają one bowiem smaku. Ale w tych większych odmianach po prostu wyglądają nieestetycznie więc usuwa się te części.
Jak obrać krewetkę

I wracamy do przepisu…

Czosnek i papryka podsmażone, na patelni z nimi lądują nasze krewetki i przyjemnie skwierczą sobie kilka minut. W tym czasie w kubku obok przygotowujemy bulion rosołowy. W szklance ciepłej wody rozpuszczamy kostkę rosołową i zalewamy nim nasze stworzonka na patelni. Bulionu powinno być tyle, żeby zakryć krewetki. Przykrywamy i czekamy, aż się podduszą odpowiednio. Powinno to zająć kilka-kilkanaście minutek. Zaglądajmy do nich co jakiś czas.
krewetki
krewetki
Kiedy widzimy, że nasze krewetki już są miękkie i kuszą coraz bardziej, pachną coraz piękniej i wyglądają coraz apetyczniej to dorzucamy na patelni pokrojoną pietruszkę. Zostawiamy na minutkę, mieszamy i teraz najlepsze, to na co wszyscy czekają. Konsumpcja 🙂 Smacznego!
krewetki z czosnkiem

Share.

13 komentarzy

  1. U, z papryką nigdy nie jadłam. Uwielbiam krewetki, podobnie jak Ty kiedyś się ich brzydziłam i zwyczajnie mi nie smakowały. Z wiekiem zmienia mi się smak, dzisiaj je uwielbiam i mogłabym je jadać codziennie 🙂

    • Nina Wiśniewska on

      Podobno trzeba czegoś spróbować aż 11 razy by się do tego smaku przyzwyczaić, przekonać i zwyczajnie polubić. U mnie trwało to zdecydowanie krócej – i przy sushi i przy krewetkach opór minął bardzo szybko! Jakie są Twoje ulubione krewetki?

  2. Parę razy przygotowywałam krewetki w domu i najbardziej smakowały mi w wersji z curry. Z Twojego przepisu usunęłabym pietruszkę- nie wiem dlaczego tak jej nie lubię. Za to mój chłopak mógłby jeść bez przerwy, najlepiej prosto z ogródka 😛

    • Nina Wiśniewska on

      Koniecznie muszę spróbować ich z curry, nigdy tak nie robiłam. Dzięki za inspirację!

  3. wilczazamieć on

    aaaaaa – mój przepis 🙂 wspaniały post, wszystko bardzo dobrze wytłumaczone i świetne zdjęcia ! uwielbiam Twojego bloga <3

  4. Raz próbowałam robić, ale mi nie wyszły przez co nie przypadły do gustu. Nie wiem też jak duża różnica jest między mrożonymi (już poddanymi jakiejś obróbce) a świeżymi. Przez ostatnie kilka lat świeże widziałam chyba tylko raz w sklepie. Zaznaczam, że po małych w duży mieście nie chodzę tylko po dużych supermarketach. Z drugiej strony za rzadko jeżdżę do dużego miast, ale jak zobaczę to kupię. 🙂

    • Nina Wiśniewska on

      Skuś się, jestem ciekawa czy je polubisz jak popróbujesz innych przepisów.

  5. ale zbieg okoliczności, właśnie wczoraj robiłam! 🙂 uwielbiam krewetki, i tak jak Ty, bardzo powoli je jem, żeby móc delektować się każdym kęsem 🙂 nie lubię, kiedy się kończą!

    • Nina Wiśniewska on

      Końcówka boli najbardziej, znam to – nie pozostaje nic innego jak robić podwójne porcje albo po prostu częściej je przyrządzać.

  6. jezuuu jezuu ja się obżerałam krewetkami w sobotę:D Mateusz zrobił mi takie pyszne, że myślałam, że się popłaczę jak się skończyły!

    Co prawda ja miałam w wersji bez papryki, ale papryka też by świetnie pasowała do krewetek!:) i znowu narobiłaś mi ochoty !!:P

    • Nina Wiśniewska on

      Cieszę się bardzo, że miałaś taką ucztę! Ja je po prostu uwielbiam! Następnym razem wypróbujcie z papryką i dajcie znać czy Wam smakowało.

  7. Lubię takie smaki,a więc na sto procent przepis się przyda na wolnym czasie. A odbiegając trochę od tematu gotowania, nie byłbym facetem gdybym nie napisał że autorka bloga jest bardzo ładna.

Leave A Reply