Bardzo lubię kuchnię włoską, chyba to się nawet da zauważyć w przepisach, które prezentuję na blogu. Pamiętacie przepis na krem z pieczonych warzyw? Od dobrych kilku tygodni gości w mojej kuchni i czaruje smakiem świeżej bazylii. Dziś będzie receptura na godnego następcę i nowego króla podniebienia. Mowa o faszerowanych dobrociami ciabatach, które po wyjęciu z piekarnika tak pięknie pachną, że żadna gorąca skórka nie jest mi straszna, byleby się już do nich dobrać.
Będzie sporo zdjęć, sam przepis jest bardzo prosty.
Składniki:
- 4 bułki ciabaty
- słoiczek suszonych pomidorów
- 3 garści oliwek, najlepiej czarnych, ale zielone też są spoko
- pudełeczko sera koziego np. Turek
- pudełeczko sera ricotta
- świeża bazylia
- sól, pieprz
Jak to zrobić?
Do sporej miseczki kroimy po kolei nasze suszone pomidory i oliwki w plasterki. Nie podkradamy suszonych, ma być ich dużo i im więcej tym lepiej. Dokładamy do tego serek kozi i ricotta. Całość wieńczymy poszarpaną świeżą bazylią. Solimy, pieprzymy wedle uznania i preferencji. Pamiętajmy, że ser kozi ma dosyć wyrazisty smak, a pomidory są już mocno słone dzięki zalewie, w której siedziały. Także miarkujmy przyprawy z rozwagą, a danie nie zostanie popsute.
Wszystko ładnie łączymy ze sobą, sprawdzamy ogólny smak i tak przygotowany farsz pakujemy do wcześniej wydrążonych bułek. Acha pamiętajcie, żeby nie przesadzić ze swoimi wykopaliskami w ciabatkach. Można łatwo przebić skórkę i będzie nieestetycznie 🙂 a tego byśmy nie chciały, prawda Perfekcyjne Panie Domu? Serek najlepiej nakładać łyżką. Po napełnieniu przykrywamy bułeczkę odciętą wcześniej końcówką.
Już prawie finiszujemy. Nabite ciabatki układamy na kratce i po usłyszeniu piknięcia w piekarniku pakujemy je do wysokiej temperatury na 20 minut. Wcześniej oczywiście nagrzewamy piec na 200 stopni z uruchomionym termoobiegiem. 4 dobre piosenki wystarczą by już za chwile cieszyć się przyjemną przekąską, która z powodzeniem może zastąpić pełnowartościowy posiłek – jest bardzo syta.
Ciabatki można pokroić jak roladę i podawać na półmisku lub przekąsić w całości – gryz po gryzie. Wybór należy do Was kochani.
A poniżej zdjęcie ilustrujące danie w całości:
Jestem ciekawa jakie są Wasze smakołyki z kuchni włoskiej?
10 komentarzy
to jest coś, co idealnie trafia w mój gust. wprost uwielbiam pieczywo, więc faszerowane takimi dobrociami – pełne zadowolenie! jako rasowy mięsożerca, pewnie dorzuciłabym co nieco, ale i bez niego jestem pewna, że smakuje obłędnie <3
Wyglądają na bardzo smakowite!
i takie właśnie są 🙂 a za połączenie serka ricotta z suszonymi pomidorami to idzie się pokroić! koniecznie spróbuj 🙂
O super przepis!
Nooo i teraz wiem, co po długim weekendem wezmę do pracy na śniadanie:D
Ja również uwielbiam kuchnię włoską. Przepis super!!!
Zawsze trafiasz w mój gust, jeśli chodzi o smakołyki. Ja niestety w przeciwieństwie do Ciebie jestem marniutką kucharką. Swoje przepisy zawsze podajesz z jakąś taką dawką optymizmu i słońca, że zawsze chcę je wypróbować i wydaja mi się w sporządzaniu fraszką – igraszką.
Są proste – serio 🙂 uwielbiam włoską kuchnie, pewnie stąd mój entuzjazm 🙂 to mój numer jeden i nawet ukochane sushi przegrywa, gdy na stole pomidory, oliwa i sery 🙂
Wygląda przepysznie! Podobnie jak Ty uwielbiam kuchnię włoską, mogłabym serwować jej dania codziennie. W weekend będę testować! Dzięki za inspirację 🙂 yummy!
cieszę się, że przepis Ci się podoba. Daj znać jak wyszły 🙂