TOP 10 seriali na zimę

4

Jestem leniuchem blogowym, praca zawodowa tak mnie ostatnio pochłania, że po przyjściu do domu mam ochotę nie odpalać kompa, tylko robić wszystko inne. Bardzo dobrze idzie mi czytanie książek, z czego jestem naprawdę dumna, bo brakowało mi literatury. Teraz nadrabiam za wszystkie czasy. Ale dzisiaj nie o tym chciała 🙂 Dzisiaj temat seriali, jestem przeziębiona i mimo, że jest 13;41 nie wstałam jeszcze z łóżka. Pochłonęłam za to kolejny odcinek krótkometrażowca, który właśnie kończę i wpadło mi do głowy zestawienie moich ulubionych tasiemców. Mówiąc „ulubiony” mam na myśli taki, który zapamiętałam, który mnie zaciekawił i który bym poleciła.

Nie wiem czy też tak macie, ale ja nie oglądam dwa razy tych samych filmów, czy właśnie seriali. Szkoda mi czasu, bo wychodzi tyle nowości i ciekawych produkcji do obejrzenia, że zakończona seria jest dla mnie zamknięta i czekam na następną. Po prostu! Trochę się dziwię, jak ktoś mi mówi, że po raz kolejny zaczyna oglądać „Przyjaciół” albo „Różowe lata 70-te”. Ja po prostu wolałabym poświecić ten czas na coś nowego, ale nie rozumiem to, szanuję, nie krytykuję. Tylko tłumaczę jak to jest ze mną. Dobra, to do rzeczy. Moje typ 10 seriali otwiera „Z Archiwum X”.

x_files🙂

Dobra żartowałam! A tak serio to nr 1 jest dla mnie serial „Rome”. Dwa sezony, które trzymają w napięciu i przenoszą mnie w świat starożytnego Rzymu. Oglądałam to studiując jeszcze filologię klasyczną, więc byłam absolutnie w klimacie. Podobał mi się ten naturalizm, kostiumy i sposób przedstawienia postaci. Polecam fanom historycznych seriali. Ciaran Hinds idealnie spisał się w roli Juliusza Cezara – gdy wyobrażałam sobie jego postać tłumacząc z oryginału De bello Gallico w czasach studenckich, to Gajusz wyglądał i zachowywał się dokładnie jak ta postać z serialu. Brawo!

W przypadku pozostałych miejsc kolejność jest przypadkowa, wszystkie polecam tak samo. Po prostu warto!

House of Cards czekał na mnie bardzo długo, aż się doczekał. 3 sezony zjadłam niemal na śniadanie i obejrzałam je bardzo szybko. Wciąga jak szalony i ciężko się oderwać od takich politycznych zawirowań. Przyciąga także doskonała gra Kevina Spaceya oraz Robin Wright. W pierwszym sezonie mogliśmy oglądać także Kata Mara. Zabieg z przedstawieniem widzowi przemyśleń głównego bohatera – mistrzostwo. Super obsada i dobry scenariusz, wymaga od widza skupienia i uwagi. Czego chcieć więcej?

Od razu można wymienić tutaj także True Detective oraz Hannibala. Pierwszy miał do opowiedzenia mroczną historię, a drugi ukazywał ciekawy portret mordercy kanibala. Ciężko było pobić Hopkinsa w roli Lectera, ale Mads Mikkelsen dał radę. Jeżeli lubicie policyjne rozgrywki, tajemnicze morderstwa i procesy rozszyfrowywania kryminalnych zagadek to to może być pozycja dla Was.
hannibal
Piąta pozycja należy do Battlestar Galactica. Przenigdy w świecie nie uwierzyłabym, że ogladam tak czysto fantastyczny serial, którego akcja toczy się w kosmosie, ludzie walczą z Cylonami i poruszają się statkami kosmicznymi. Nie uwierzyłabym, ale tak się stało. Świetny serial na długie zimowe wieczory, bo z tego co pamiętam są conajmniej 4 sezony! Lubiłam nawet Komandora Adamę. Nie zrażajcie się nawet jak nie lubicie podobnej stylistyki i skuście się na 2-3 odcinki. Warto!
Battlestar-galactica-w
Nie mogę też zapomnieć o Dexterze. Chociaż pod koniec już bardzo kombinowano, to nie mogłam doczekać się kolejnych sezonów i zawsze w okolicy świąt bożego narodzenia w 3 dni pochłaniałam nową całość. Tytułowy Dexter pracuje w policyjnym laboratorium jako analityk krwi, jednak po godzinach sam wymierza sprawiedliwość ze swoim mrocznym pasażerem. Każdy sezon miał wątek główny dotyczący seryjnego mordercy do złapania. Ciekawe historie z Ameryki zawsze robią wrażenie gdy ogląda się je po ciemku.

Polecam Wam też Homeland. W ostatnich czasach pewnie można było o nim usłyszeć, właśnie na ekrany tv wszedł kolejny sezon. Ja czekam aż będzie w całości do obejrzenia online.
Homeland
Z luźniejszych fabuł do zarekomendowania mam Suits oraz Chirurgów. Pierwszy z tytułów dotyka wątków prawniczych i kancelarii. Zdecydowanie można oglądać i odpoczywać, spora dawka fajnego humoru oraz inteligentych sprzeczek, nie tylko na sali sądowej. Drugi to ostra jatka w jednym ze szpitali Seatle. Dużo bohaterów i mnóstwo historii do śledzenia. Emitują już 12 sezon, ja zatrzymała się na 10, ale planuję nadrobić tej zimy. Z sentymentu i chyba dla relaksu. Pochwała należy się dla ścieżki dźwiękowej, muzyka jest doskonale dobrana i wielu autorów poznałam dzięki sprawdzaniu utworów użytych właśnie w tym serialu.

Nie obejrzałam nigdy Dr House, polecacie?

Z polskich produkcji to bardzo polecam „Odwróconych”, „Pit Bulla” oraz „Watahę”. Wszystkie obejrzałam dzięki mojemu narzeczonemu i nie żałuję, to nie był czas stracony, a jakoś sentyment do polskiej mafii w ujęciu serialowo-książkowym mi pozostał. Jestem po prostu ciekawa czy tak to naprawdę było, jak opowiadają i przedstawiają? Byłam już na świecie w tych latach, ale nie jestem w stanie tego pamiętać, więc przekaz z tv zupełnie dla mnie nie istnieje. Przeczytałam dwie części zwierzeń Masy i biografię
Dziada. Jak pojawi się coś nowego z tego tematu to na pewno zgłębię.
odwroceni-aktorzy
Polecić jeszcze bum Wam chciała „Teorie wielkiego podrywu” jeżeli chcecie sobie poprawić humor. Zdecydowany nr 1 jeżeli chodzi o komediowe, krótkie odcinki. Big Bang theory to opowieść o przyjaciołach geekach, którzy zdecydowanie się nie nudzą. Ten serial już trochę ma, a mimo wszystko dalej śmieszy tak samo.

Z Darkiem lubimy jeszcze oglądać „The Walking Dead” – mam sentyment do zombiaków, odkąd obejrzałam za dzieciaka Resident Evil. Motyw zarazy i zagłady jest dla mnie bardzo ciekawy, dlatego śledzimy sobie kolejne odcinki i podziwiamy charakteryzacje postaci pojawiających się na ekranie.

Pewnie się dziwicie, czemu w moim zestawieniu nie ma „Gry o tron”, kultowego ostatnio serialu. Ja po prostu jeszcze go nie oglądałam, czytam książki i dopiero po skończeniu prozy przejdę do produkcji filmowej. Akurat w tym przypadku chcę to zrobić po bożemu.

10 TOP seriali na zimę

Share.

4 komentarze

  1. „Hous”a tak, ale tylko tak te 3 pierwsze sezony, potem już za mocno zaczynają naciągać. „Wataha” dla mnie bardziej nadawałaby się na film. Nie zaprzeczę jednak, serial ma przepiękne krajobrazy. Sama z seriali wolę kryminały, zwłaszcza w starym stylu jak: Zagadki kryminalne Panny Fisher Czy Murdoh.

    • Nina Wiśniewska on

      Katsunetka podsunęłaś mi kolejne tytuły do mojego zimowego oglądania – dziękuję 🙂 skorzystam, bo też bardzo lubię kryminalne zagadki!

  2. wilczazamieć on

    a czemu w top 10 nie ma „originals” i „pamiętników wampirów” ? 😉

Leave A Reply