Relaksujący scrub Pat&Rub

Za oknem zima, jest szaro i buro. Nie inaczej wygląda nasza skóra. W końcu promienie słoneczne już dawno o niej zapomniały, a wakacyjna opalenizna zniknęła wraz z pierwszym deszczem i pochmurnym niebem. Chcemy poprawić sobie humor, chcemy zadbać o nasze ciało i przygotować je na nadchodzący sezon, chcemy dodać mu rozświetlenia, nawilżenia i ujędrnienia. I wiecie co? Możemy to zrobić w swojej własnej łazience. Małe pudełeczko z peelingiem do ciała nam w tym pomoże. Złuszczy co trzeba, odświeży i pobudzi skórę do działania. Blask i miękkość są zawsze na propsie 🙂

Jak każda kobieta uwielbiam kosmetyki. Jeszcze bardziej lubię testować nowości. Dziś coś naprawdę fajnego i godnego polecenia. Lenka przyniosła to do domu i mam nadzieję, że nie zniknie z niego nigdy.

Cukrowy peeling do ciała Pat&Rub

Pudełko zawiera 500 ml produktu, który pachnie świeżo i orzeźwiająco. Trawa cytrynowa jest tutaj dominująca, a kokos, którego się bałam okazał się całkiem przyjemną nutą i zupełnie nie przeszkadza. Producent zachwala ten scrub, jako relaksujący kosmetyk o luksusowej formule. Wiadomo, że do takich treści podchodzimy dosyć sceptycznie, dlatego z rezerwą podeszłam do testowania produktu Kingi Rusin.

Moim dotychczasowym ulubieńcem było truskawkowe szaleństwo od Bomb Cosmetics. Pean na temat tego peelingu znajdziecie tutaj, serdecznie zapraszam. Tymczasem muszę przyznać, że Pat&Rub zdetronizował różowy, słodki kubeczek. Przede wszystkim to co jest tutaj kluczowe to fakt, że po użyciu tego specyfiku nie trzeba używać balsamu do ciała. Skóra jest miękka, nawilżona, a jej wygląd jest znacznie poprawiony. Zapach utrzymuje się dosyć długi i pod wpływem ciepła ciała pachnie jeszcze lepiej. Zbędny naskórek jest usunięty, złuszczony w sposób delikatny i nawet powiedziałabym, że przyjemny. Nie zauważyłam większego ujędrnienia, ale może stosuję go jeszcze zbyt krótko. Zobaczymy jak będzie.

Kosmetyk jest całkowicie naturalny i nie doszukamy się tutaj żadnych chemicznych ulepszaczy – WOW prawda? Nie powiem, że mi to nie zaimponowało, bo jednak coraz trudniej o takie organiczne produkty.

Peeling ten stosujemy tak, jak inne tego typu produkty => masujemy zwilżone lub suche ciało, do momenty, gdy kryształki cukru się rozpuszczą. Spłukujemy, albo zażywamy ciepłej kąpieli i cieszymy się relaksującymi nutami. Stosując produkt co 2-3 dni szybko osiągniemy zdrową skórę, z wyrównanym kolorytem i gładkością, której sama Wenus by nam pozazdrościła.

Pełny skład: INCI:
Sucrose, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Decyl Cocoate, Butyrospermum Parkii , Cera Alba, Glyceryl Stearate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Parfum, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Cymbopogon Citratus Herb Oil, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool, Isoeugenol, Citronellol


I wersja bardziej po polsku:

• cukier trzcinowy
• olejek z trawy cytrynowej
• oliwa z oliwek
• masło z oliwek
• masło shea
• masło z awokado
• masła kakaowe
• olej babassu
• wosk pszczeli
• witamina E

Ocena: 6/6

Jak prawidłowo wykonać peeling?

Jeżeli chcemy delikatniejszego złuszczenia naskórka, dobrze jest nałożyć kosmetyk na lekko zwilżoną skórę. Nakładany na sucho zwiększa tarcie, więc z przyłożeniem zbyt dużej mocy może skończyć się podrażnieniem.

Nasze ruchy powinny być okrężne, wyważone, dokładne. Jedziemy od dołu ku górze, także najpierw nasze stopy, nogi, uda, brzuch itd. Wiadomo co tam dalej mamy.

Kiedy skończymy wypada spłukać resztki nie rozpuszczonych kryształków z siebie i gotowe. W przypadku Pat&Rub zaleca się wziąć ciepłą kąpiel, to pozwoli naturalnym składnikom wniknąć głębiej w partie skóry wymagające nawilżenia. Próbowałam tak i tak. W wersji last minute też się sprawdza.

Peelingi powinniśmy robić regularnie, co parę dni. Bezwzględnie pamiętajmy o nim przed depilacją albo zabawą z samoopalaczem. Kosmetyki nawilżające również lepiej się wchłoną w skórę pozbawioną martwego naskórka, z oczyszczonymi porami, a zatem odpowiednio przygotowaną do następnych elementów pielęgnacji.

W tej serii znajdziemy również:

• relaksujący olejek do ciała
• relaksujące masło do ciała
• balsam do ciała
• balsam do rąk

Znacie te kosmetyki? Stosujecie peelingi? Jeżeli macie jakieś ulubione, to chętnie je poznam.