Tematy wakacyjne nie wychodzą z mojej głowy, przed wyjazdem sporo się nachodziłam by znaleźć bikini idealne, które będzie ładne, kolorowe, ale też wygodne. Żaden kompromis nie wchodził w grę, więc i wycieczki po sklepach nieco się dłużyły. Ostatecznie zdecydowałam się na cztery modele, które zaraz Wam pokażę.
Jestem ciekawa, który z nich najbardziej się Wam podoba? Moimi faworytami są te dwa pierwsze. Ogólnie mam zawsze dylemat – nie znoszę ramiączek i staram się ich unikać. Model preferowany to ten, który nie zostawi na moim ciele nieestetycznych pasków. Dlatego często wybieram „górę” która się dobrze trzyma sama z siebie i nie muszę jej pętać sznurkami. Podczas moich poszukiwań kierowałam się też zasadą: im bardziej kolorowo tym lepiej, dlatego planuję miksować zestawy i łączyć je ze sobą na różne sposoby.
Bikini z podwyższonym stanem majtek
To hit zeszłego i tegorocznego lata. „dół” ma nieco podwyższony stan i z plażowiczki robi taką troszkę pin-up girl. Bardzo mi się to podoba, wygląda niezwykle urodziwie. Może do opalania nie jest to strzał w dziesiątkę, ale ogólnie na plaży myślę, że każdy zwróciłby uwagę na dziewczynę w takich cudeńkach. Takie modne wydanie retro. Jeżeli jesteście zainteresowane podobnymi modelami to popularne marki takie jak Asos, Motel, Freya, Gossard czy River Island na swoich półkach z pewnością coś dla Was znajdą.
Warto spojrzeć na te inspiracje
Poniżej pokazuję inne, świetne modele. Może któryś z tych kostiumów wpadnie Wam w oko? Jest w czym wybierać, są naprawdę prześliczne. Sprawdźcie sami!
Kiedy planujecie urlop? I gdzie się wybieracie w tym roku?
5 komentarzy
Bardzo dziękuję za miły komentarz. Jeśli chodzi o bikini- właśnie niedawno zaopatrzyłam się w strój w kolorze góry tego z drugiego zdjecia 😉 dobrze dobrany kostium to klucz do dobrego samopoczucia na plaży!
Dokładnie! wygoda to podstawa, a gdy przy okazji jest jeszcze ładny – to dobra nasza!
Zdecydowanie dwa pierwsze są strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o mnie:)
też preferuje tylko i wyłącznie górę bandażową, nienawidzę bladych naramek:P Sama mam kilka właśnie w takim fasonie:)
Kocham dyskretne falbanki przy majtkach – to takie dziewczęce:)
Paski! <3
A mnie się najbardziej podoba ten ostatni, choć paski poziome to dla większości figur spore ryzyko. Jakoś tak mi przywodzą beztroski klimat z Saint Tropez, gdzie nonszalancja miesza się z elegancją.
W sumie fajny pomysł z tym miksowaniem 🙂