Paznokcie hybrydowe – hit czy kit?

14

Paznokcie hybrydowe to świetna alternatywa dla kobiet, które marzą o perfekcyjnym manicure przez kilkanaście dni, bez odprysków, bez zadrapań, bez efektu sztucznych, doklejanych paznokci. Jednak jak wszystko na naszej planecie, tak i popularna hybryda ma swoje wady i zalety. Przyjrzyjmy się jak to wygląda od środka 🙂

Nigdy nie byłam fanką paznokci żelowych czy akrylowych, nie uległam modzie i nie założyłam sobie żadnego takiego ustrojstwa. Naturalna płytka, dopracowana i pociągnięta cieniutko lakierem była dla mnie ideałem, symbolem estetyki i dobrze wykonanego manicure. Pewnego razu będąc w ulubionym gabinecie fryzjerskim kosmetyczka opowiadała mi o nowej technologii stosowanej w pielęgnacji paznokci. Padło słowa – „hybryda”, które na tyle mnie zaciekawiło, że słuchałam z uwagą całego wywodu. Nie do końca byłam pewna, czy chce w to wejść, ale ostatecznie oceniając efekty na dłoniach tejże kosmetyczki stwierdziłam, że nie tylko wygląda to fajnie, ale bardzo naturalnie… Skusiłam się i zrobiłam.

pardonmyfrench.pl

pardonmyfrench.pl

Pamiętam, że długo wybierałam kolor, ostatecznie padło na klasyczną głęboką czerwień. Skoro miałam nosić wybrany odcień przez co najmniej 2 tygodnie, to chciałam, żeby mnie nie raził, żeby to było coś, do czego jestem przyzwyczajona. Po 50 minutach byłam „zrobiona”, a na moich paluszkach błyszczał pięknie położony lakier hybrydowy, dokładnie Orly Gel FX. Byłam zachwycona, idealnie opiłowane paznokcie, zadbane skórki i ta barwa! Przez cały dzień przyglądałam się moim dłoniom i zastanawiałam się jak długo będzie utrzymywał się ten błysk i ogólnie lakier. Byłam mile zaskoczona, gdy kolejne dni mijały, a deep red ciągle lśniła na koniuszkach moich palców. Swoją pierwszą hybrydę nosiłam 15 dni, stan nawierzchni nadal był w nienagannym stanie, ale bardzo raziły mnie odrosty paznokcia od skórek. Umówiłam się więc na kolejną wizytę i tym razem cieszyłam się intensywną fuksją. Potem miałam jeszcze nude w połączeniu z bladym różem, miętą, brązem, w kropki, paski, z innymi wzorkami. Miałam tych hybryd kilkanaście pod rząd i moje paznokcie zaczęły się po prostu buntować… Może za sprawą samej profesjonalnej substancji żelolakieru, a może po prostu aceton używany do zdejmowania starej nawierzchni dał im w kość. Prawda jest taka, że nigdy nie były w stanie idealnym, ale po tych moich kolorowych ekscesach stały się po prostu miękkie, rozdwajające i musiałam wdrożyć plan natychmiastowy, czyli ratować je czym się tylko dało. Nie było to łatwe, ale się udało dzięki kilku produktom. Na szczególną uwagę zasługuję tutaj zwykła maść z apteki za ok. 3 zł, zawierająca witaminę A i E – Retimax 1500, którą namiętnie wcierałam w każdej wolnej chwili, w następnej kolejności odżywki SH oraz serum wzmacniające z wapniem Lovely.

Ale teraz do sedna sprawy, czy manicure hybrydowy to HIT czy KIT?

Jednoznacznie nie umiem odpowiedzieć, dlatego podzielę opinię na zalety oraz wady tej metody.

Zalety hybrydy

  • nieskazitelnie położony lakier pięknie wygląda przez bite 10 dni, zero odprysków, zadrapań – jednym słowem paznokcie ideał (potem już ten odrost mi przeszkadzał, więc uśredniając – 10 dni będziecie na pewno zadowolone)
  • paznokcie są twarde i się nie łamią, usztywnione przez specjalistyczną formułę lakieru wyglądają nienagannie i pięknie błyszczą (gorzej z ich kondycją po zdjęciu…)
  • w firmowych salonach ORLY, OPI, Shellac jest prześwietny wybór kolorów, wzorów, połączeń, więc jak już się decydować, to rekomenduję jakiś znany salon. Osobiście najbardziej byłam zadowolona z ORLY
  • naturalny efekt – nie ma mowy o grubych warstwach, grudkach, pęcherzykach. Jeżeli coś takiego Was spotkało, to znaczy, że hybryda była źle położona. Płytka wygląda jakby była pomalowana zwykłym lakierem

Wady hybrydy

  • każda ingerencja w płytkę musi niszczyć paznokieć, nie czarujmy się, że tak nie jest. Skoro zwykły lakier ją narusza, to jak ma się czuć po zmatowieniu, nałożeniu bazy, dwóch warstw lakieru oraz nabłyszczacza? Wszystko utwierdzone dodatkowo lampą UV. Takie działanie na pewno odbija się na kondycji naszych paznokci
  • po tygodniu przy skórkach pojawia się odrost paznokcia, który jest trudno do zaakceptowania przez perfekcjonistki takie jak ja, to po prostu mnie raziło i w drugim tygodniu noszenia hybryda już tak nie cieszyła
  • zabieg kosztuje 75 zł, trzeba go powtarzać 3 razy w miesiącu, więc jest to jakiś wydatek, raz skusiłam się z siostrą na promocję organizowaną przez popularny serwis zakupowy i jednym słowem – porażka, nie polecam. Może źle trafiłyśmy, ale jakość wykonania tej usługi była poniżej jakiejkolwiek krytyki
  • w niektórych salonach jest stosunkowo mały wybór kolorów, mimo, że ta metoda malowania paznokci na dobre jest w naszym kraju od 3 lat, to jeszcze nie każda kosmetyczka umie poprawnie wykonać taki manicure

A co Wy sądzicie o hybrydzie? Ktoś stosuje na dłużej?
manicurehybrydowy

Zdjęcie główne pochodzi ze strony: wizerunekkobiety.pl

Share.

14 komentarzy

  1. Osobiście nigdy nie miałam 😛 Lubię sama malować sobie paznokcie, a odprysk jest tylko kolejnym pretekstem po to, aby sięgnąć po kolejny kolor 🙂
    U mnie w pracy jedna dziewczyna ma już 5, czy 6 raz z rzędu i jej paznokcie pięknie urosły i zrobiły się mocniejsze podobno 😛

    • Nina Wiśniewska on

      Julia, a jakiej firmy robi sobie Twoja koleżanka? Na początku też mi się wydawało, że są twardsze i bardziej wytrzymałe, ale szybko zaczęły strzelać i niestety wychodziło ich podniszczenie. Teraz je kuruję, ale na pewno jeszcze kiedyś wrócę do hybrydy. Bardziej okazjonalnie, ale wrócę 🙂

  2. Wilczazamiec on

    Dziewczyny, regeneracyjnie bardzo sprawdza sie u mnie balsam do paznokci 2 x 5 z firmy herba studio. Jest niedrogi a efekty bardzo dobre 🙂 paznokcie wzmocnione, nawet nabrały delikatnego połysku, a skórki odżywione przestały się zadzierać. Spróbujcie

  3. Nina,
    ja noszę od lat żele i mam tak cienko położone, że są dla mnie idealnie. Ostatnio na żele mam nakładane hybrydy, a tak sobie żeby ładnie wyglądały. W sobotę miałam przykry wypadek przytrzasnęłam kciuk drzwiami od samochodu. I co? Masakra wczoraj godzinę piłowałam hybrydę żeby zobaczyć co jest pod spodem, bo w niedzielę nikt mi tego nie ściągnie. Nie wpadłabym wcześniej na to, że taka może być wada hybrydy :/

    • Nina Wiśniewska on

      Daria, Twój manicure wygląda bezbłędnie i nie powiedziałabym, że masz żele – paznokcie wyglądają naturalnie. Chyba spotkałaś na swojej drodze niezłą specjalistkę, by wygląda to super!

      A jak ten przytrzaśnięty palec? Wszystko ok?

  4. dla mnie to hit. manicure robie sobie sama w domu. za zestaw z allegro dalam 150 zl – base. color. top z Marionu . spokojnie wystarczy mi na pól roku przy stosowaniu non stop

    • Nina Wiśniewska on

      Little Glam Dress, a jak ze stanem paznokci? Nie niszczą Ci się? U mnie po kilkunastu tygodniach były w opłakanym stanie 🙁

  5. Ja w temacie paznokci naprawdę słabo siedzę, ale odżywkę Lovely uwielbiam. Nie tyle za działanie, co za…kolor. Ja mam tak miękkie z natury paznokcie, że żadne utwardzacze nie pomogły. Pomaga jedynie abstynencja od prac związanych z wodą typu zmywanie, pranie ręczne itp.

  6. Kiedyś, przez lata nosiłam akryle, potem żele. Uwielbiałam swoje paznokcie w takim wydaniu. Czyste, zadbane i po prostu ładne. Nie byłam wtedy zapaloną kosmetykoholiczką, więc lakierów w domu miałam Zero, na kolor na paznokciach też nigdy się nie zdecydowałam, zawsze był french. Wspominam tamte czasy z łezką w oku 😉 Paznokcie po zdjęciu miałam zniszczone, ale drmatu wielkiego nie było 🙂 Dlatego czasem myślę o hybrydzie, ale uzupełnianie co kilka dni nie dla mnie..

    • Nina Wiśniewska on

      właśnie, widzę, że też by Ci przeszkadzał odrost paznokcia przy skórce. Ja po prostu tego nie dzierżyłam, może hybryda bardziej się sprawdza u dziewczyn, którym wolniej rosną paznokcie.

Leave A Reply