Dlaczego warto iść spać przed północą?

5

Dlaczego warto iść spać przed północą? Czy ktoś w ogóle praktykuje coś takiego? Jeżeli należycie do tych osób, którzy uważają, że spanie jest dla ludzi, którym nie działa internet to ten wpis jest zdecydowanie dla Was moi mili – i dla mnie też. Bo co rano okazuję się, że wyglądam jak ta sowa poniżej i razem z brzaskiem dnia, moje usta wykrzywiają się w grymasie wypowiadając słowa: „jak tylko wrócę z pracy to idę spać”. Po czym historia zatacza krąg i ja znów grubo po wskazanej godzinie odchylam kołdrę. W rezultacie śpię zanim moja głowa opadnie na poduszkę.
sowa spanie

Czas na zmiany, czas uświadomić sobie dlaczego warto zdrowo odpoczywać kiedy za oknem świecą gwiazdy i księżyc. Zrozum w końcu, że nie jesteś Księciem Ciemności, przeważnie musisz wcześnie wstać chodząc do pracy czy szkoły, prawdopodobnie o 2;00 jesteś już zmęczony po całym dniu i net spokojnie wytrzyma do dnia następnego bez Twojego nadzoru.

W kilku punktach zebrałam top of the top argumentów, które przemawiają za zdrowym rozsądkiem i nakłaniają do wcześniejszych przytulanek z Morfeuszem.

Dlaczego trzeba chodzić wcześniej spać?

Bez zbędnych objaśnień sen to przecież prawdziwa przyjemność, coś niesamowitego i fascynującego. Czemu odkładać takie fajne momenty skoro przysługują nam tylko raz na dobę (szczęśliwie na kilka h – ufff) ?
spanie
Amerykańscy naukowcy twierdzą, że każda przespana godzina przed północą powinna liczyć się jako dwie po tej godzinie – po prostu sen przed 0:00 jest bardziej efektywny, przez co my jesteśmy bardziej produktywni i kreatywni w ciągu dnia. Nie trzeba być dobrym z matmy, żeby zorientować się jak bardzo nam się to opłaca. Nawet jeżeli nie chcemy wierzyć „amerykańskim badaczom” to nie ulega wątpliwości, że początkowy sen jest najbardziej regenerujący i relaksacyjny, najbardziej stabilny.

Nigdzie nie jest powiedziane, że potrzebujemy 8 godzin snu, by czuć się znakomicie. Każdy organizm jest inny i potrzebuje innego czasu na naładowanie akumulatorów. Z własnego doświadczenia jednak możemy powiedzieć, że im dłużej spaliśmy tym bardziej wypoczęci się czuliśmy następnego ranka. No nie ściemniajcie, tak przecież jest 🙂

Największe znaczenie dla uzyskania przez nas pełni wypoczynku ma długość nieprzerwanego snu – warto zatem zadbać o unieszkodliwienie wszystkich elementów mogących nas rozproszyć czy po prostu zbudzić. Wyłączmy komórkę, domofon, partnera 🙂

Podobno Ci niewyspani częściej zapadają na depresję… Brak odpowiedniej ilości snu sprawia, że działamy nerwowo i pod wpływem impulsu, gorzej radzimy sobie ze stresem i nie potrafimy prawidłowo ocenić sytuacji. Gdy kontrola emocji, brak koncentracji oraz niepoprawne reakcje na bodźce negatywne nakładają się ze sobą istnieje ryzyko myśli depresyjnych, a nawet samobójczych. Brzmi strasznie. Ale tak tylko wspominam co wyczytałam na łamach pisma „Sleep”.

Potwierdzone zostały przypuszczenia, że wyspany organizm szybciej przyswaja wiedzę, zapamiętuje nowe rzeczy i jest podatniejszy na tworzenie nowych wizji. Jest też odporniejszy na zachorowania. W przeprowadzonych przez Uniwersytet w Chicago badaniach udowodniono, że osoby bardziej wyspane mają mniejszy wolumen procentowy zwapnienia naczyń krwionośnych. Gdy śpimy w naszych żyłach płynie mniej kortyzolu czyli hormonu stresu, dzięki temu ciśnienie krwi spada, a nasze tętnice są mniej obciążone – po prostu odpoczywają.

Pięknie, powymądrzałam się, tylko co zrobić w przypadku gdy nie można zasnąć? Na to też mam radę! Sprawdźcie czy skuteczną.

Co zrobić gdy nie możesz zasnąć?

  • Dobrze byłoby zrezygnować z kawy, kofeina to nie jest coś co nam pomaga. Natomiast lekiem na bezsenność jest szklanka podgrzanego mleka, najlepiej z miodem. Pychota!
  • Wspaniale działa także gorąca kąpiel w wannie. Ciepła woda podniesie ogólną temperaturę naszego ciała, a od tego stadium już tylko krok by nasze powieki zamknęły się na dłużej.
  • Na rynku znajdziemy także sporo różnego ziółek czy pastylek nasennych, ale ja osobiście nie rekomenduję takich działań. Im mniej chemii w naszym życiu tym lepiej. Już lepiej sięgnąć po nudną lekturę lub stary, nielubiany film – troszkę się podmęczymy i oko przymknie się samo.

I na koniec coś miłego – jednak na tych demotach można znaleźć coś fajnego!
spanie


zdj. pochodzą z demotywatory.pl

Share.

5 komentarzy

  1. Już nie pamiętam kiedy zasnęłam przed północą. Dla mnie niewykonalne, choć nie spędzam czasu w Internecie przed snem. Moim uzależnieniem są jednak gry i słuchanie muzyki na wyciszenie.
    A co do tej kawy to mi się własnie lepiej po niej śpi. Podobno niektórzy już tak mają, że jak kawa działa tylko przez chwilę na nich to jak przestaje są jeszcze bardziej senni. 🙂

    • Nina Wiśniewska on

      ja prawie wcale nie pije kawy, więc ten punkt mi odpada. Też rzadko tak chodzę spać, ale będę się starać by to zmienić.

  2. Wczoraj padłam o 23., a rzadko mi się to zdarza, a dzisiaj jestem zwłok, ledwo się trzymam na nogach 🙁 Ale tłumaczę sobie to przeziębieniem, nie trzeba było jednak biegać jak temperatura spadła poniżej zera 😐

  3. Staram się chodzić spać koło północy, a przynajmniej wyłączyć komputer i wyciszać się, żeby w ciągu tych pół h zasnąć:) Ostatnio byłam wiecznie senna i przesypiałam pół dnia po powrocie z pracy i całą noc i zdecydowanie mi to nie służyło – ale zaczęłam brać witaminę d3 i senność odeszła – polecam!:D

    Poza tym uważam, że spanie to jest jedna z najprzyjemniejszych czynności:D Zaraz za jedzeniem 😀 hehehehe

Leave A Reply