Dlaczego kocham Bomb Cosmetics?

9

Nie powiem Wam, że znam te kosmetyki od lat, bo tak nie jest. Nie skłamię, że przeprowadziłam testy i porównania – bo tego nie robiłam. Miłość do Bomb Cosmetics wybuchła nagle, ale jest tak intensywna, że postanowiłam się nią z Wami podzielić.

Na pewno czasem tak macie, że używacie czegoś po raz pierwszy i od razu tak mocno się zachwycacie, że wpisujecie to na oślep na początek listy ulubieńców. Ja mam kilka takich topów i z czystym sumieniem, zerowym zaniepokojeniem, że mi przejdzie, musiałam zrobić w osobistej czołówce nieco miejsca na scrub do ciała Strawberry Fields. Kule do kąpieli, których używałam też zrobiły na mnie dobre wrażenie, ale nie aż tak duże jak to cudo do kąpania. Więc będzie więcej gadki o truskawkowym polu.
bomb cosmetics
Nigdy nie przepadałam za formułą peelingów/scrubów. Używa się ich po prostu źle, spływają pod prysznicem, mają za ostre granulki, słabo się pienią – traktowałam to jak przykry rytuał, który raz na tydzień musiał się pojawić w moim życiu, ale zbytnio za nim nie tęskniłam. Dzięki różowemu kubkowi od Bomb Cosmetics zmieniłam zdanie i podejście, bo nagle się okazało, że to może być przyjemne. Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy to zasługa konsystencji, która jest dosyć gęsta, ale zbita, podczas używania zachowuje się jak masło, które doskonale utrzymuje się w dłoni i pozwala na swobodne spienienie ciała, czy to może ten zapach, który rekompensuje wszelkie niewygody kojarzące się ze zdzierką martwego naskórka. Efekty są zauważalne od razu, skóra staje wygładzona, odświeżona i elastyczna, nie ma efektu szczypania czy gryzienia. Nie wiem czy też tak czasem macie, ale niektóre żele pod prysznic po prostu podrażniają skórę. Wielką sympatią darzyłam produkty Palmolive, ale od jakiegoś czasu przestały mi odpowiadać właśnie z tego powodu – po prostu zaczęły mnie podrażniać i nie czułam się komfortowo po kąpieli. Dopiero duża porcja balsamów nawilżających doprowadzała moje ph do stanu używalności. W przypadku Bomb Cosmetics nic takie nie występuję, dlatego tym bardziej polecam. Swój udział w takim delikatnym podejściu do skóry ma z pewnością obecność masła shea w tym produkcie.
strawberry fields bomb cosmetics

Krótka charakterystyka

Zapach

Jak sama nazwa wskazuje nuta truskawek jest dominująca i mocno wyczuwalna. Wszystkie fanki słodkawych zapachów powinny być zadowolone. Bardziej wnikliwe nosy wyczują jeszcze paczulę i ylang ylang (moje ukochane!), jest też odrobina wanilii, może jakiś inne owocowe aromaty. W połączeniu z ciepłem, jakie wytwarza się w łazience podczas brania kąpieli lub prysznica zapach jest bardzo mocny, truskawkowy i słodki.

Stosowanie

Zgodnie z zaleceniami producenta peeling wcieramy w ciało, okrężnymi ruchami, nie przykładamy do tego zbyt dużej siły – jest niepotrzebna, a granulki peelingujące świetnie sobie radzą z martwym naskórkiem. Podczas takiego masażu wytwarza się całkiem spora piana. Produkt zmywamy sowicie wodą i już jesteśmy gładkie, pachnące, truskawkowe 🙂
strawberry fields

Opakowanie i cena

Pudełeczko scrubu mieści w sobie 365 ml produktu, na jedno użycie i umycie całego ciała wystarczy porcja wielkości dużej łyżki stołowej. Opakowanie przypomina kubek do lodów, jest miękkie, ale bardzo szczelne. Bez problemu możemy trzymać je pod prysznicem, woda się tam nie dostanie. To co przykuwa wzrok to feria kolorystyczna pudełek, do każdego zapachu przypisany jest inny kolor kubka. Zastanawiam się na wypróbowaniem jeszcze wielu innych wariantów.

Koszt Strawberry Fields to 39,90 zł, bez problemu można go dostać online, wystarczy poszperać troszkę w Google.
zestawyupominkowebombcosmetics

Inne produkty od Bomb Cosmetics

  • wszelkie zestawy upominkowe – są tak pięknie pakowane, że nie wiadomo czy to jakieś smakołyki czy nadal kosmetyki do ciała
  • kule do kąpieli – są różne rodzaje i bardzo wiele zapachów do wyboru, możemy je kupić w formie babeczek, ciasteczek, zwykłych kuleczek, wyglądają tak pięknie, że aż szkoda zakończyć ich żywot w otchłaniach wanny. Może i nie robią gigantycznej piany, ale zapach i kolor wody rekompensują wszystko
  • mydła glicerynowe z naturalnymi olejkami eterycznymi
  • szampon do włosów w kostce – ciekawa sprawa, dziwna formuła, ale daje radę
  • balsamy do ust
  • balsamy do ciała
  • tradycyjne żele pod prysznic
  • kuracje nawilżające do rąk i stóp
  • świece zapachowe ukryte w ślicznych pojemnikach

Bob Cosmetics
Znacie kosmetyki tej firmy? Jakie zapachy polecacie? Mnie teraz bardzo kusi Koktajl z Mango 😀

Share.

9 komentarzy

  1. Bardzo mi się podoba stylistyka tej firmy. Kojarzy mi się z mocno z Lush 🙂
    Nic jeszcze nie próbowałam, a muszę kiedyś na coś się skusić 🙂 Lubię takie kolorowe, smakowite cudaki 🙂

    • Nina Wiśniewska on

      Marti, myślę, że mogłyby Ci się spodobać 🙂 ślicznie pachną i są naprawdę dobrej jakości 🙂 na pierwszy ogień polecam truskawkowe pole!

  2. Ciekawa recenzja, opakowanie faktycznie kojarzy mi się z opakowaniem po lodach 😀 Zaciekawił mnie ten kosmetyk, także ruszam w świat google, żeby odnalezc to cudenko 😉

    • Nina Wiśniewska on

      Dzięki 🙂 mam nadzieję, że peeling się spodoba! Moim zdaniem zdecydowanie warto się za nim rozejrzeć. Pozdrawiam

  3. W jednym z CH mam stoisko z Bombami – i co przechodzę to się zachwycam , ale jakoś nigdy się nie skusiłam 😛
    A scrub by mi się przydał i przez Ciebie musze wydać pieniądze znowu:D heheheh

  4. Jestem wielbicielką serii mango z Body Shop, choć przyznam że najpiękniej pachnie masło do ciała, żel pod prysznic albo peeling już nie robią takiego wrażenia. Co ciekawe sam owoc mango w naturze nie zniewala mnie zapachem.
    Te kosmetyki, które prezentujesz są takie ładniuśkie, że świetne na prezent. Taki pielęgnacyjny gadżet. mnie by te truskawki zniewoliły, jeśli choć trochę przypominają „Miss Dior Cherie”, gdzie truskawka bardzo nęci.

    • Nina Wiśniewska on

      To jest troszkę inna truskawka, taka bardziej cukierkowa, ale cały czas bardzo ładna. Kosmetyki Bomb Cosmetics zdecydowanie polecam na prezent, spójrz na te zestawy, no są boskie!

      A do Miss Dior Cherie wróciłam tej jesieni i strasznie mocno romansujemy, nawet w tej chwili 🙂

Leave A Reply